Francuski port w Calais zamknięto w piątek po tym, jak grupa imigrantów wdarła się na brytyjski prom „Spirit of Britain”. Chcieli oni dostać się do Wielkiej Brytanii. Jak podała „Daily Mail”, około 500 osób przedarło się przez kordon policji, próbując dostać się na pokład statku, by odpłynąć nim do Wielkiej Brytanii. 50 z nich udało się wejść na prom. Policja musiała użyć armatek wodnych. Sytuacja została opanowana.
Kilkaset osób sforsowało ogrodzenie portu, próbując dostać się na pokład „Spirit of Britain”, należącego do P&O. Udało się to około 50 osobom, choć nie weszły one do promowych pomieszczeń, dzięki temu, że załoga skutecznie broniła wejścia.
Do zdarzenia doszło tuż po demonstracji około 2000 osób, domagających się lepszych warunków w obozie w Calais. To właśnie część demonstrujących imigrantów próbowała wejść na prom. W wyniku zamieszek port tymczasowo zamknięto.
Około 22:00 na profilu na P&O Ferries na Twitterze przewoźnik poinformował, że sytuacja została opanowana. Z pokładu wspomnianego Spirit of Britain imigrantów usunięto z użyciem armatek wodnych.
W niedzielę wieczorem doszło jednak do innego incydentu w Calais z udziałem imigrantów. Kierowca litewskiej ciężarówki został zaatakowany przez grupę mężczyzn, którzy napadli go i obrabowali, trzymając nóż na gardle.
Kierowca ciężarówki jechał z ładunkiem do Wielkiej Brytanii. Jak tłumaczył, zanim zdołał zareagować został zaatakowany gazem łzawiącym. Imigranci zabrali mu portfel i telefon komórkowy. Kiedy próbował się bronić, napastnicy poranili mu ręce nożem.
Mężczyzna trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację. Policja sprawdziła nagrania z kamer CCTV, by zidentyfikować napastników. Aresztowano 24 osoby.
Źródło: Trans.info, Etransport, Cargo News, Daily Mail, Fot.