Rosyjskie sankcje odciskają piętno na polskim transporcie drogowym – spada liczba zleceń, kolejne ładunki są zawracane przez celników, a lista towarów, na które nałożono embargo, wciąż się poszerza. W jaki sposób uniknąć spodziewanych strat?
Rosja jest dla Polski 6. najważniejszym partnerem eksportowym. Od stycznia do maja br. trafiły do niej towary o wartości prawie 3 mld euro, a średnio w ciągu całego roku wartość ta rośnie nawet do 8 mld euro. Wartość eksportu od początku br. spadła jednak już o ponad 7%, wskutek czego w naszej gospodarce zabraknie 0,6% wzrostu PKB.
Złe prognozy
Według danych Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych na kierunku wschodnim operuje ponad 3000 polskich firm przewozowych, wykorzystując do tego ponad 30 000 pojazdów. Rocznie do Rosji wykonujemy ok. 270 000 kursów, a wartość przychodów z tego tytułu sięga co najmniej 700 mln euro.
Kto traci najwięcej?
Obecnie na sytuacji tracą najwięcej przewoźnicy, którzy zajmowali się transportem owoców, ponieważ w tej kategorii embargo wprowadzono najwcześniej. Zakaz importu, który Rosja wprowadziła 1 sierpnia br. obejmuje już jednak nieporównywalnie szerszy zakres żywności – wszystkie owoce, warzywa, mięso, drób, ryby mleko i nabiał, dlatego spadek przychodów odczuje znacznie większa liczba firm transportowych.
Jak uniknąć strat?
Sytuacja na całym polskim rynku transportu nie jest jednak niekorzystna. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego sprzedaż usług transportowych w porównaniu do ubiegłego roku wzrosła o 6%, natomiast liczba przewozów towarowych o 11%. Szansą dla przewoźników jeżdżących głównie do Rosji jest zatem zmiana kierunków i nawiązanie współpracy z firmami z innych krajów. Jak pokazują przeprowadzone przez nas badania, najbardziej atrakcyjne dla polskich przewoźników są rynki zachodnie – Niemcy, Francja, Belgia. Cechują je nie tylko wyższe stawki dla firm przewozowych, ale też zainteresowanie lokalnych firm zlecających ładunki polskimi przewoźnikami.
Czytać także:
Ile jest ładunków z Francji do Polski?
Zapotrzebowanie na transport do 3,5 t. w Niemczech