Rosyjskie embargo mocno uderza w polski transport – raport z badań
Dotkliwe skutki rosyjskiego embarga odczuwają nie tylko polscy producenci owoców czy warzyw, ale również właściciele firm transportowych, dla których wydarzenia polityczne na Wschodzie oznaczają znaczący spadek liczby zleceń w tym kierunku. Sprawdziliśmy, jak restrykcyjne ograniczenie importu przez naszego wschodniego sąsiada wpłynęło na sytuację finansową polskich firm transportowych po I kwartale obowiązywania embarga.
Ciężarówki nie pojadą na wschód
Z naszych badań wynika, że po pierwszych trzech miesiącach blokady niemal 34% firm transportowych wykonuje od 30 do 60% mniej zleceń na trasie Polska-Rosja. Jest to potężne uderzenie w polską branżę transportową, ponieważ w poprzednich latach w tym kierunku jeździło około 30 tys. samochodów rocznie, obsługiwanych przez łącznie ok. 3 tys. przewoźników.
Ładunkiem, który najczęściej transportowano z Polski do Rosji były artykuły rolno-spożywcze (jak wynika z przeprowadzonego badania, dla 31% firm stanowiły one najczęściej wywożony towar) i to one stały się przedmiotem rosyjskiej blokady. Aż 1/3 respondentów wskazała, że od sierpnia (kiedy wprowadzono embargo) nie miała żadnych zleceń dotyczących przewozu tego typu towarów do naszego wschodniego sąsiada.
Wojna handlowa – jakie straty?
Zaraz po wprowadzeniu rosyjskiego embarga szacowano, że będzie ono kosztowało polską branżę transportową nawet 100 mln euro miesięcznie. Prognozy te potwierdzają dane, które pokazały, że ponad połowa respondentów od sierpnia skarży się na spadek osiąganego przychodu w granicy od 20 do 50%. Problem ten dotyczy przede wszystkim firm, których działalność opierała się na transporcie za wschodnią granicę artykułów rolno-spożywczych.
Jak walczyć ze skutkami rosyjskiego embarga? Znajdując alternatywne kierunki dla swoich usług.
Sprawdź, gdzie jeżdżą firmy dotknięte blokadą naszego wschodniego sąsiada i dowiedz się więcej na temat sytuacji polskich firm transportowych po wprowadzeniu rosyjskiego embarga.