int(5491)

Przepisy o płacy minimalnej. Czy po Niemczech i Francji będzie Holandia?

Przepisy o płacy minimalnej.
Przepisy o płacy minimalnej i delegowaniu pracowników w Europie to w ostatnim czasie najgorętszy temat dla branży transportowej. Kiedy wciąż jeszcze nie ucichła kwestia niemieckiego MiLoG, a Francja od lipca wprowadza Loi Macron, Holandia również chciałaby dorzucić „swoje trzy grosze”, wprowadzając zasadę takiej samej płacy za tę samą pracę. Skoro inni mogą, to czemu i oni mieliby nie skorzystać z takiej okazji na swojego rodzaju… wyeliminowanie konkurencji ze swojego rynku?

Dodatkowo, do problemów branży, jakie wiążą się z wprowadzeniem przepisów o płacy minimalnej dochodzi planowana zmiana dyrektywy o delegowaniu, która ma objąć kierowców w transporcie zawodowym. Bo obejmie ich na pewno, pytanie tylko, jakimi kryteriami będą kierować się urzędnicy w określaniu wytycznych, co do czasu pobytu i pracy na terenie danego kraju, po przekroczeniu którego delegatura będzie danego pracownika dotyczyć. Eddy Liegeois, szef Działu Transportu Lądowego DG MOVE w Komisji Europejskiej, który przyjechał do Polski na specjalne zaproszenie związku pracodawców Transport i Logistyka Polska, podczas spotkania z członkami tej organizacji wyjaśniał: – Niestety, muszę Państwa rozczarować. Na pewno nie dojdzie do takiej sytuacji, w której delegowanie kierowców byłoby całkowicie wyłączone z zakresu zastosowania dyrektywy o delegowaniu pracowników. Na pewno tak się nie stanie – mówił E.Liegeois.

W kwestii prowadzonego postępowania ws. niemieckiego MiLoG, unijny komisarz nie mógł ujawnić szczegółów – jak toczy się postępowanie, w szczególności co do ram czasowych i etapu, na jakim aktualnie się znajduje. Jak wspomniał, trwają spotkania i dyskusje mające na celu wypracowanie wspólnego stanowiska i doprowadzenie do ugody. – Obecnie oceniamy wyniki dyskusji i rozważamy podjęcie następnych kroków. Również jesteśmy w regularnym kontakcie dotyczącym tej właśnie sprawy z innymi służbami. Jeżeli chodzi o ustawodawstwo francuskie i ostatni dekret, tutaj również zastanawiamy się, oceniamy sytuację i rozważamy podjęcie tej samej procedury w stosunku do Francji – zapowiedział Liegeois.

Tymczasem TLP podjęła bardziej zdecydowane działania w tym zakresie i skierowała formalną skargę przeciwko Francji do Komisji Europejskiej (czytaj więcej: http://tlp.org.pl/?portfolio=tlp-skierowalo-formalna-skarge-przeciwko-francji-do-komisji-europejskiej). Na efekty zapewne trzeba będzie trochę poczekać, więc i tak, dopóki w Polsce nie weźmiemy się porządnie do roboty, to od lipca do Francji nie pojedziemy. A dokładniej mówiąc, póki nie zapędzimy polskich urzędników do pracy. Dlaczego? Otóż według przepisów Loi Macron, zagraniczny przewoźnik musi wystawić zaświadczenie o oddelegowaniu kierowcy zawierające oprócz wielu innych informacji, także dane dotyczące wpisu do krajowego rejestru elektronicznego przedsiębiorców transportu drogowego (ERRU) wymaganego przepisami unijnego Rozporządzenia 1071/2009/WE.
I wszystko by było dobrze, gdyby nie fakt, że w Polsce rejestr taki powstaje od kilku ładnych lat i… powstać nie może. Miał on być gotowy już od początku stycznia 2013 roku. Tymczasem mamy maj 2016 r., a projekt przedłożonej Sejmowi ustawy w kształcie przyjętym przez Rząd jest niestety wciąż niesatysfakcjonujący. Zgodnie z nim, polski przewoźnik będzie mógł spełnić francuskie wymagania dopiero w kwietniu 2017 r., a więc 10 miesięcy po ich wejściu w życie. Na szczęście jest już pomysł, jak tę patową sytuację rozwiązać, teraz więc wszystko w rękach posłów, czy propozycje przedstawiane przez Transport i Logistykę Polską znajdą się w ostatecznie przyjętym tekście ustawy. Jeśli nie, polski przewoźnik będzie miał do wyboru: albo wysyłać kierowców do Francji i płacić horrendalne kary w wysokości nawet do kilkudziesięciu tysięcy euro w przypadku kontroli, albo do Francji kierowców nie wysyłać.

I w jednym i w drugim przypadku polscy przedsiębiorcy będą mieli podstawę do roszczeń odszkodowawczych skierowanych wobec Skarbu Państwa. W końcu z winy opieszałości urzędników, każdy dzień będzie dla przewoźników oznaczał spore straty. Więc jeśli propozycja TLP nie zostanie przyjęta, to stracą nie tylko przewoźnicy, ale i budżet państwa. Ale z tego jeszcze chyba do końca osoby odpowiedzialne za ten budżet nie zdają sobie sprawy…. (Czytaj więcej http://tlp.org.pl/?portfolio=przez-zaniechania-polskich-urzednikow-od-1-lipca-br-grozi-nam-koniec-przewozow-drogowych-do-francji).

Specjalnie dla certyfikowanych przewoźników
Renata Struzik
Dyrektor ds. Komunikacji
Transport i Logistyka Polska

    Chcesz dowiedzieć się więcej?
    Nasz konsultant się z Tobą skontaktuje.
    Informacja o administratorze

    Podobne artykuły: