Już od 01.05 kierowca wykonujący kabotaż na terenie Niemiec lub Francji musi wykazać się znajomością języka urzędowego na poziomie, co najmniej, komunikatywnym! Skąd taka decyzja? Ostatnie zmiany w temacie kabotażu we Francji i Niemczech spotkały się z dużym niezrozumieniem i wieloma błędnymi interpretacjami. A jak wiadomo nieznajomość prawa nie zwalnia z obowiązku jego przestrzegania.
Dlatego też władze Francji i Niemiec ustanowiły wspólną deklarację, tzw. DEFRA (skrót od pierwszych liter wg Kodu ISO 3166), określającą zasady komunikowania się z kierowcami wykonującymi kabotaż.
Kto sprawdzi mój poziom znajomości języka?
DEFRA, wychodząc naprzeciw potrzebom kierowców, zdecydowała się w okresie przejściowym, tj. od maja do lipca 2017, sprawdzać znajomość języka wyłącznie na podstawie rozmowy z kontrolującym (policjant, strażnik celny) podczas inspekcji drogowej.
Natomiast już od 01 sierpnia kierowcy będę mieli obowiązek posiadania przy sobie aktualnego wyniku egzaminu językowego. Minimalny wymagany poziom to A2.
Co, jeżeli nie znam języka?
Kierowcom, którzy nie znają danego języka i nie zechcą udać się na kurs, w kabinie towarzyszyć będzie tłumacz. Jednak wg informacji DEFRA, nie musi być to zawodowy tłumacz. Wystarczy osoba ze znajomością języka na poziomie co najmniej A2, np. brat, kolega itp. (w tej sytuacji również wymagany będzie certyfikat).
Kto za to zapłaci?
DEFRA jednoznacznie nie określa odpowiedzialności za realizację nowych przepisów. Nie wiadomo również, w jakim stopniu kursy językowe finansowane będą przez przewoźników.