Masz niezapłacone faktury, ponieważ Twój kontrahent zalega z uregulowaniem należności? Martwisz się, skąd wziąć gotówkę na zapłatę, jak nie stracić zlecenia i jednocześnie zachować płynność finansową? Odpowiedzią może być kredyt kupiecki.
Branża TSL dynamicznie się rozwija, coraz więcej środków finansowych inwestuje się w transport. Łańcuch dostaw staje się bardziej rozbudowany, a przy jednym zleceniu pracuje coraz więcej kontrahentów. Do tego dochodzi walka o przedstawienie/lub zdobycie najkorzystniejszej oferty.
Firmy ryzykują, a normą stają się wydłużone terminy płatności za wykonanie zlecenia. Przewoźnik podejmuje się kolejnego transportu, choć nie otrzymał jeszcze wynagrodzenie za poprzednie.
Jak powinien w tej sytuacji postąpić właściciel firmy transportowej, żeby nie upaść? Jedną z możliwości jest kredyt kupiecki.
Przedsiębiorcy coraz częściej korzystają z kredytu kupieckiego (nazywanego też kredytem dostawcy, handlowym lub towarowym). Na czym on polega? Udziela się go przedsiębiorstwu, które nabywa produkty lub usługi, przez ich sprzedawcę i polega na odroczeniu terminu zapłaty za towar. Do tej sytuacji dochodzi zwykle w momencie, kiedy zleceniobiorca nie może z góry zapłacić za produkt lub usługę bez szkody dla płynności finansowej firmy. W branży TSL zdarza się tak bardzo często. Zaliczki są natomiast rzadkością. Dlatego w tym przypadku sprawdza się współpraca biznesowa oparta na kredycie kupieckim. W uproszczeniu chodzi o to, że jest to zgoda na uregulowanie płatności dopiero po pewnym czasie od dnia odebrania towaru.
Spójrzmy na przykład. Przedsiębiorcy ustalają limit faktur za zlecenie, które mogą być opłacone jednorazowo. Mamy więc przewoźnika, który w umowie podaje informację, że przyjmuje zlecenia do limitu 40 000 tys. zł za niezapłacone faktury. Kiedy spedytor lub dostawca ten limit przekroczą, nie mogą liczyć na realizację kolejnego zlecenia. Warunkiem jest oczywiście opłacenie należności (choćby tylko kilku zaległych faktur).
Warto jednak dodać, że kwoty limitu są zwykle dużo mniejsze. Tego rodzaju rozwiązanie stosuje się, żeby uniknąć sytuacji, kiedy niewypłacalność jednej firmy, naraża na straty drugą. Umowa kredytowa ma za zadanie zminimalizować ryzyko finansowe i zmusza kontrahentów do regularnego opłacania faktur.
Duże przedsiębiorstwo, wielu kontrahentów, złożoność zleceń
Decyzja o wzięciu kredytu kupieckiego brzmi rozsądnie. Wszystko zależy od tego, jak dwie strony się ze sobą porozumiewają. W takim razie, gdzie jest haczyk?
“Sytuacja zmienia się, jeżeli mamy dużą liczbę współpracowników, zatrudniamy spory personel, a nad realizacją zlecenia pracuje więcej niż dwie osoby. – zauważa Agnieszka Mikołajec, ekspert ds. komunikacji i edukacji transportowej w FireTMS. – Wtedy najczęściej dochodzi do problemów z komunikacją i całą lawiną niedomówień. W konsekwencji pojawiają się przeoczenia, zaniedbania. Co się wtedy dzieje? Tracimy “kredyt zaufania”: do dostawcy, magazyniera, spedytora, księgowej… Zaczynamy spekulować. Czy zleceniodawca, wiedząc o kończącym się limicie, nie zadzwoni do innych spedytorów, oferując im jednocześnie kilka zleceń? Mając nadzieję, że tego “nie wyłapią”. A może ilość niezapłaconych zleceń nie podwoiła się przypadkiem? Pytania się mnożą, a współpraca się pogarsza… Trzeba nad tym zapanować.”
Dla zleceniodawcy może stanowić to problem. Zwłaszcza, że to “sprzedający” ponosi większe ryzyko. Skoro spedytor, przez nadmiar obowiązków, w pełni nie kontroluje zlecenia, to jak mu zaufać? Jakich argumentów użyć w tej sytuacji, żeby mimo wszystko przekonać go do współpracy? Na pewno kluczowe będą terminowość, dyspozycyjność, sprawna komunikacja, profesjonalizm, jednym słowem najwyższy standard usług, który gwarantuje technologia i nowoczesne narzędzia.
“Takim gwarantem jakości jest system FireTMS, który pozwala osiągnąć maksimum wydajności. – podkreśla Agnieszka Mikołajec – Kontrola płatności dotychczas pożerała bardzo dużo dodatkowego czasu pracowników. W ostatnim czasie w systemie pojawiła się funkcja, dzięki której kredyt kupiecki będziemy mogli ustawić indywidualnie dla nieograniczonej liczby kontrahentów.

Strona startowa aplikacji FireTMS. Widok dla przewoźnika.
Najważniejsza korzyść sprowadza się więc do tego, że spedytorzy mogą spokojnie zająć się tym, co w ich pracy jest kluczowe: dbać o jakość obsługiwanych zleceń. Weryfikację wysokości zaciągniętych limitów odbywa się automatycznie. To duże odciążenie i znaczne zmniejszenie ryzyka finansowego. Eliminujemy czynnik ludzki i ewentualne błędy wynikające z jego zaniedbania.
Abonament taniej na Black Friday!
Agnieszka Mikołajec:
“Każdego, kto jeszcze nie pracuje na systemie FireTMS zachęcamy do wykupienia abonamentu w specjalnej ofercie z okazji Black Friday. Warto przetestować program, a w razie wątpliwości zapytać o warunki promocji konsultantów. Rejestracja i bezpłatny 14-dniowy test za pośrednictwem strony www.firetms.com.”