Zlecenie transportowe rodzi po stronie zleceniodawcy obowiązek zapłaty wynagrodzenia dla przewoźnika za prawidłowo wykonaną usługę. Zatem w praktyce, przewoźnik jest wierzycielem zleceniodawcy: wystawia fakturę i czeka na zapłatę. Co stanie się jednak, gdy przewoźnik sprzeda swoją wierzytelność?
Obecne czasy wymuszają na uczestnikach obrotu gospodarczego podejmowanie szybkich decyzji, oraz sprawny udział w procesie wymiany usług i płatności. Wszystko ma odbywać się bez opóźnień, skutecznie, metodą elektronicznego regulowania należności; najlepiej bez wychodzenia z domu.
Cesja alternatywą dla kredytu?
Zdarza się, że przedsiębiorca w celu opłacenia kosztów prowadzonej działalności lub zapłaty zaległego długu, nie dysponując wolnymi środkami, musi uciec się do szczególnych metod powiększenia majątku. Nie zawsze sięgnie po kredyt czy pożyczkę. Alternatywną opcją dla uniknięcia kosztów prowizji i innych dodatkowych nakładów związanych z instytucjami finansowymi jest zbycie wierzytelności osobie trzeciej.
Na czym polega cesja wierzytelności w transporcie?
Jest to tzw. cesja, inaczej rzecz ujmując – przelew wierzytelności. Wyróżniamy w niej cedenta (zbywa wierzytelność cesjonariuszowi), cesjonariusza (nabywa wierzytelność od cedenta) oraz dłużnika (jest nim ciągle ta sama osoba, niezależnie od tego czy wierzycielem jest cedent, czy cesjonariusz). Komu zatem dłużnik musi zapłacić wynagrodzenie za przewóz towaru?
Odpowiedź na powyższe pytanie zależy od momentu, w którym dłużnik dowiedział się o cesji. Przepisy wprawdzie wskazują na chwilę, w której to „zbywca zawiadamia dłużnika o przelewie”, jednak w rzeczywistości liczy się po prostu sama wiedza dłużnika, bez względu na to, od kogo uzyskał informację o zmianie wierzyciela.
W związku z tym, jeżeli do przelewu dojdzie, a dłużnik nie dowie się o tym i wpłaci fracht przewoźnikowi – taka czynność będzie uważana za skuteczną.
Jeśli natomiast dłużnik będzie miał świadomość umowy (cesji) między cedentem a cesjonariuszem i ureguluje dług na rzecz przewoźnika – czynność może być uznana przez prawidłowego wierzyciela, tj. cesjonariusza za nieskuteczną. Cesjonariusz będzie mógł wówczas dochodzić od dłużnika pokrycia frachtu, pomimo iż ten już jeden raz opłacił wymagalną należność.
Jak ochronić się przed ponownym opłaceniem kosztów frachtu?
Oczywiście, dłużnik może bronić się w takiej sytuacji argumentami, wedle których nigdy nikt nie powiadomił jego o przelewie wierzytelności, w takim razie nie miał pojęcia komu powinien zapłacić. Argument może być z łatwością obalony poprzez wykazanie dowodu przeciwnego (np. potwierdzenie nadania listu poleconego, treść otrzymanego przez dłużnika maila, wyciąg z archiwum rozmów na komunikatorze elektronicznym).
Pozostaje również zarzut wpisanego do umowy przewozu zakazu zbywania wierzytelności bez zgody dłużnika. To zastrzeżenie musi jednak wynikać z przyjętych przez strony warunków zlecenia transportowego.
Autorka:
Sylwia Pokucińska – aplikant radcowski w Kancelarii Prawnej Translawyers.